Imię Jego i nazwisko znane jest mieszkańcom Podolsza dosyć dobrze. Starsi być może pamiętają go z okresu wojny i dnia wyzwolenia Podolsza, młodzi – z tablicy pamiątkowej umieszczonej na frontowej ścianie Szkoły Podstawowej. Kim był młody człowiek, który zginął w dniu, w którym przyszło wyzwolenie – Jerzy Andrzej Łabudziński, syn kierownika Szkoły Podstawowej w Podolszu? Urodzony 5 lutego 1925 roku w Buczkowicach, syn nauczyciela, ukończył siedmio-klasową publiczną Szkołę Podstawową w rodzinnej miejscowości, gdzie był jednym z najlepszych uczniów. Po ukończeniu 7 klasy wraz z całą rodziną przeniósł się do Podolsza, gdzie jego ojciec został kierownikiem szkoły. Dalszej nauki oficjalnie nie kontynuował – okupant nie dawał takich możliwości. Nie brakowało mu jednak zajęć. Uczęszczał na tajne gimnazjalne komplety do Wadowic. Uczył języka niemieckiego i rosyjskiego. Pozostało po nim także kilka rysunków, w których był dobry. W 1942 roku złożył partyzanckie zaprzysiężenie i przyjął pseudonim „Żbik” był zwiadowcą.
Z obowiązków wywiązywał się dobrze, czego dowodem – Brązowy Krzyż Zasługi z Mieczami, którym go udekorowano. Jego życie było krótkie, poległ bowiem w wieku 20 lat – 26 stycznia 1945 roku, a więc w dniu wyzwolenia Podolsza. Tyle na temat jego życia, mówią zachowane dokumenty. Kim był naprawdę? Wielu postaciom po ich śmierci dopisuje się różne legendy. Wielu – to postacie kontrowersyjne, opinie są nie zawsze jednakowe. Jak było z Jerzym Łabudzińskim? Czy można ten krótki życiorys uzupełnić? Co o nim sądzi społeczeństwo, ci, którzy go znali i pamiętają. Może ktoś dopisze jego historię, poprawi, uzupełni o fakty, których nic udokumentowano.
Autor: Zail i MJ "Życie Zatora" Podesłał: Paweł J.